Protokolarny obowiązek przedstawienia p. Jędrzejki już spełniłem, mogę przejść do rzeczy.
W programie Polsat News nadanym na żywo 3.01.2014, rozmawiając z Januszem Korwinem-Mikke Jędrzejko mówi (ok. 5:05): Świat przestępczy tego nie przepuści, tak jak nie przepuścił w Holandii, gdzie obok takiej lekko zalegalizowanej marihuany pojawiła się ogromna ilość amfetaminy i ogromna ilość heroiny.
Pomyślałem sobie tak: Statystyk dotyczących „pojawienia się” pewnie nie znajdę, ale ogromne ilości towaru na rynku muszą być mocno skorelowane ze sporym używaniem, bo przecież te ogromne ilości musiały się pojawić dla zaspokojenia ogromnego popytu, a nie po to, żeby leżeć na straganie. A statystyki używania są łatwe do znalezienia ? zobaczę, co pokazują. Jak pomyślałem, tak zrobiłem; źródło statystyk będzie szacowne: ONZ, a konkretnie jedno z jego wyspecjalizowanych biur: United Nations Office on Drugs and Crime (UNODC). Rzucam okiem do jego raportu World Drug Report za 2011 rok (do pobrania stąd).
Najpierw szukam użytkowników amfetaminy, której ogromna ilość miała pojawić się w Holandii. Oto ich odsetek w populacji 15-64 lat w różnych krajach:
? Portugalia 0,2, Francja 0,2, Holandia 0,3, Austria 0,5, Hiszpania 0,6, Polska 0,7, Niemcy 0,7, Belgia 0,9, Wielka Brytania (Anglia i Walia) 1,0.
Teraz heroina (tu podam dane dotyczące wszystkich opiatów, bo taka kategoria pojawia się w Raporcie):
? Polska 0,10, Hiszpania 0,13, Belgia 0,20, Niemcy 0,22, Holandia 0,31, Austria 0,41, Portugalia 0,46, Francja 0,47, Wielka Brytania (Anglia i Walia) 0,81.
Dla kompletności informacji jeszcze kokaina:
? Polska 0,2, Francja 0,6, Holandia 0,6, Portugalia 0,6, Niemcy 0,9, Belgia 0,9, Austria 0,9, Wielka Brytania (Anglia i Walia) 2,5, Hiszpania 2,6.
Ki diabeł? ? gdzie to ogromne spożycie w Holandii? A może? może ja źle zrozumiałem wypowiedź Jędrzejki, któremu chodziło o to, że te ogromne ilości twardych dragów zalały Holandię w przeszłości ? a teraz już policja zrobiła z tym porządek? No to z powrotem do Internetu. Tym razem inne szacowne źródło (lubiane zresztą przez Jędrzejkę): The European Monitoring Centre for Drugs and Drug Addiction (EMCDDA) – Europejskie Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii. Najstarszy raport ogólnoeuropejski pochodzi z roku 1997 (można go pobrać tutaj). W Tablicy 5 na stronie 21 przedstawiono szacunkowe dane dotyczące problematycznego używania narkotyków w różnych krajach. Nie chcę wdawać się w nudne rozważania metodologiczne dotyczące tych danych, pewnie niewielu z Was by interesowały. W skrócie sytuacja w 1997 roku wyglądała tak: fajnie było w Finlandii, która biła inne kraje na głowę znikomością problemów; Holandia miała poziom kłopotów zbliżony do tego w Szwecji i Niemczech, niższy niż w Belgii, Danii i Francji i o wiele niższy niż we Włoszech i Luksemburgu.
Zastanawiam się, na jakich danych oparł p. Jędrzejko swoją wypowiedź o zalewaniu Holandii amfetaminą i heroiną. A może nie opierał się na żadnych danych i tak tylko sobie powiedział, żeby postraszyć??
Jeśli chodzi o Mariusza Jędrzejkę na tym blogu, to? cdn.