Moje różne blogowe pisaniny o Centrum (na przykład ta) zapewne do dyrekcji nie dotarły. Potem napisałem mejla, ale zostałem potraktowany odpowiednio, czyli milczeniem. Ale postawiłem na upierdliwość: poskarżyłem się w Ministerstwie Zdrowia. Za poprzedniej władzy potraktowano mnie tak samo jak w CZD (ciepły mocz), ale się zaparłem i spróbowałem szczęścia jeszcze raz. Nie liczyłem na sukces, już w głowie układałem wpis pod roboczym tytułem „Arogancja władzy”, a tu proszę, niespodzianka. Teraz to już chyba coś z tego będzie (vide odręczna adnotacja wiceministra). A w CZD mam przerąbane, na pewno na leczenie u nich liczyć już nie mogę?
Oto krótka chronologia i dzisiejsza niespodzianka. O dalszym rozwoju wypadków oczywiście będę informował.
? 29 października piszę mejla do dyrekcji CZD
? 17 listopada piszę mejla do MZ (jest w poniższym zrzucie)
? 13 stycznia (już nowa ekipa w MZ!) dzwonię i przesyłam kopię poprzedniego mejla
? 1 lutego: dostaję poniższą odpowiedź
Wspaniala wiadomosc ,nareszcie wladza powaznie traktuje swoje obowiazki 🙂 .Jak widac zawarcie paktu gwiazd polskiej marihuany z lewakami tzn . z pijakiem Kwasniewskim ,czy J.Palikotem byla powaznym bledem .”Jeszczcze bedzie normalnie „