Niedawno gruchnęła wieść o tym, że FDA chce całkowicie uwolnić CBD ? choć przeszkodziło w tym negatywne stanowisko DEA i stanęło na przeniesieniu kannabidiolu do najmniej restrykcyjnej kategorii substancji kontrolowanych (napisałem o tym na Facebooku).
A teraz zrobiło się jeszcze ciekawiej: ta sama FDA prosi Amerykanów o nadsyłanie ich opinii na temat marihuany: czy powinna pozostać w grupie substancji najbardziej kontrolowanych, czy może stosunek do niej należałoby złagodzić. Nie wiem, czy to tylko formalność związana z koniecznością wysłania odpowiedzi do WHO, czy może rzeczywista chęć dokonania zmian w amerykańskim prawie. (Jeśli tak, to co na to DEA, która ma tu wiele do stracenia? ? pisałem o tym w Odkłamywaniu marihuany.) Tak czy tak dzieje się?